Podczas odprawy w porcie Olsztyn – Mazury w Szymanach jeden z pasażerów poinformował obsługę lotniska, że w bagażu ma dynamit. Obywatel Niemiec został natychmiast sprawdzony, sprawdzono również jego bagaż. Okazało się, że historia z dynamitem to tylko żart 24-latka.
Ten żart kosztował go 500 złotych – do tego nie został wpuszczony na pokład samolotu.